Kobiety zmieniające BNP Paribas
Kornblit Talks
Wiek nie jest przeszkodą, a awans jest nie tylko dla młodych
„50 plus? Zaraz, przecież ja nie spełniam kryteriów!” Oto miejsce, gdzie kryteriami awansu są tylko potencjał i kompetencje. Oto Kobiety zmieniające BNP Paribas.

Magdalena Tokaj, Kornblit & Partners: Jesteście dla mnie Panie przykładem, że kobiety zmieniają BNP Paribas jednocześnie zmieniając też optykę otoczenia wokół siebie. Stąd nasza dzisiejsza rozmowa – chcemy pokazać, że potencjał nie ma metryki, a awans managerski w wieku 50+ to… normalna sprawa?

Magdalena Żaczek, Kierowniczka Zespołu Relacji Pracowniczych w Banku BNP Paribas: Królowa Elżbieta, gdy skończyła 90 lat, została wytypowana do tytułu seniora roku. Dowcipnie odpowiedziała, że bardzo dziękuje za wzięcie jej pod uwagę, ale niestety nie spełnia kryteriów. Trochę podobnie zareagowałam, gdy zostałam zaproszenie do wywiadu – zaraz, ale 50 plus? Przecież ja nie spełniam kryteriów! (śmiech). Dopiero wtedy do mnie dotarło, że na rynku może nie być codziennością to, że awansuje się osoby po pięćdziesiątce. Z drugiej strony, to dobrze obrazuje naszą kulturę organizacyjną – w Banku BNP Paribas dla nikogo nie było w tym nic dziwnego czy niecodziennego.

Magdalena Tokaj: Tym bardziej utwierdza mnie to w przekonaniu, że trzeba pokazać innym firmom, jak się to robi dobrze (śmiech).  

Mariola Goetzendorf – Grabowska, Kierowniczka Zespołu Zgodności HR w Banku BNP Paribas: Teraz już wszyscy będą wiedzieć, jakie jesteśmy stare! (śmiech). Ja zaczęłam pracę w bankowości w 1995 roku w Banku Powszechnej Kasy Oszczędności, gdzie byłam ekspertem, a potem zastępcą dyrektora. Następnie w Kredyt Banku piastowałam również stanowisko eksperckie. W 2005 roku dołączyłam do naszej organizacji, wtedy jeszcze BGŻ, też jako ekspert. Dość szybko awansowałam do stanowisk kierowniczych na różnym szczeblu. Wraz ze zmianami w strukturze, w ostatnich latach wróciłam na stanowisko eksperta.  Dzięki mojej ścieżce zawodowej mogę teraz, po ostatnim awansie, czerpać z doświadczeń zebranych wcześniej.

Magdalena Tokaj: Szykuje się dużo nowych wyzwań?

Mariola Goetzendorf – Grabowska: Zadań mamy coraz więcej, organizacja cały czas się rozwija. To niesie ze sobą nowe wyzwania. Kieruję Zespołem Zgodności HR. To pewien ewenement w sektorze bankowym. W innych bankach nie ma tego typu komórek, natomiast w Banku BNP Paribas oceniono, że bardzo dobrze się sprawdza. Wydzielenie tej jednostki z całego dużego obszaru compliance bankowego i skoncentrowanie się na badaniu zgodności i ryzyka w obszarze zarządzania zasobami ludzkimi okazało się korzystnym rozwiązaniem.

Przyznam, że na stanowisku eksperckim czułam się bardzo dobrze. Pozycja managera wiąże się oczywiście z większą odpowiedzialnością – za wyniki zespołu, za ludzi i ich rozwój. Jest bardziej wymagająca.  Awans mnie zaskoczył, ale postanowiłam podjąć wyzwanie. Sięgnęłam do dawnych dobrych praktyk i odnajduję się w nowej roli bez problemu. Mam bardzo zgrany, nieduży zespół składający się z koleżanek, z którymi pracowałyśmy dotychczas na podobnych stanowiskach. Ale dobrze zniosły tę zmianę (śmiech). Współpraca i uczciwość w relacjach to wartości, którymi od zawsze się kieruję i które cenię w innych. Otwartość na współpracę, słuchanie innych, nie narzucanie swojego zdania – takie nastawienie procentuje w przyszłości.

Współpraca i uczciwość w relacjach to wartości, którymi od zawsze się kieruję i które cenię w innych. Otwartość na współpracę, słuchanie innych, nie narzucanie swojego zdania – takie nastawienie procentuje w przyszłości.

Magdalena Żaczek: Ja z kolei pracuję w bankowości od czasów pojawienia się w Polsce gospodarki rynkowej – od 1990 roku. Pracowałam w różnych rolach, w różnych organizacjach, ale zawsze w obszarze HR. Teraz ta różnorodność doświadczeń wyraźnie procentuje i daje mi szersze spojrzenie. W naszej firmie pracuję od 16 lat, podobnie jak Mariola, jeszcze od czasów BGŻ. W przeszłości też pełniłam role managerskie, natomiast podczas fuzji z BNP Paribas podjęłam świadomą decyzję o zmianie profilu. Pojawił się wtedy w naszej strukturze zespół skoncentrowany na relacjach pracowniczych, współpracy ze związkami zawodowymi i z radą pracowniczą. Są to dla mnie tematy ciekawe, pełne wyzwań i zawsze były mi bliskie.

Podczas wielu fuzji, które miały miejsce w historii naszego banku, byłam zaangażowana w wymagające kwestie zwolnień grupowych, uzgodnień ze związkami zawodowymi. To pozwoliło mi poznać nasze środowisko społeczne. Miałam także okazję do wielu rozmów z pracownikami, którzy  mieli odwagę i chęć mówić mi o trudnych sprawach, radzić się. To utwierdziło mnie w przekonaniu, że w tym kierunku chcę się rozwijać.

Mariola Goetzendorf – Grabowska: Pracujemy od lat w jednym departamencie, więc miałam wiele okazji obserwować Magdę i jej działalność ze swojej perspektywy. I chciałabym, aby to mocno wybrzmiało – Magda w relacjach z pracownikami,  a także związkami zawodowymi – zapewnia niezbędną ciągłość  i jest gwarancją zaufania. To jest niesłychanie ważne.

Magdalena Żaczek: Dziękuję Ci Mariola. Mam podobne podejście, jak ty. Uważam, że każdego trzeba traktować poważnie i z szacunkiem. Udzielać mu konkretnej, jasnej, rzetelnej informacji.

Uważam, że każdego trzeba traktować poważnie i z szacunkiem. Udzielać mu konkretnej, jasnej, rzetelnej informacji.

Magdalena Tokaj: Jak odebrałyście Wasze promocje? Jako wyraz właśnie zaufania, docenienia wiedzy, potencjału?

Mariola Goetzendorf – Grabowska: W klasycznym modelu rozwoju ścieżki pracownika awans stanowiskowy jest traktowany głównie jako czynnik motywujący. Nas nie trzeba motywować, żebyśmy były odpowiednio zaangażowane (śmiech). Natomiast dzięki nowym stanowiskom mamy dostęp do większych zasobów, co pozwala nam szerzej i jeszcze lepiej działać, do tego w poczuciu współodpowiedzialności za zespół.

Magdalena Żaczek: Awans odebrałam między innymi jako wyraz uznania do mojego dotychczasowego dorobku. Że wiedza, którą dysponuję, może być dalej wykorzystywana, że kolejne osoby mogą z niej czerpać. Obydwie mamy młodsze koleżanki w zespołach. Cieszę się, że będziemy mogły jeszcze dalej  wspierać je w rozwoju, ale także uczyć się od nich.

W pewnym wieku człowiek staje się niewidzialny, z roku na rok bardziej pomijany, nie tylko w pracy. Tym bardziej się cieszę, że w Banku BNP Paribas nikt nie przemyka po nas wzrokiem.

W pewnym wieku człowiek staje się niewidzialny, z roku na rok bardziej pomijany, nie tylko w pracy. Tym bardziej się cieszę, że w Banku BNP Paribas nikt nie przemyka po nas wzrokiem. Wręcz przeciwnie – ktoś chce jeszcze skorzystać z naszych umiejętności, sięga po wiedzę i doświadczenie. Szefowa nas angażuje do nowych projektów, bierze pod uwagę nasze zdanie. Być może w innych firmach byłybyśmy już odsunięte poza nawias, tymczasem w Banku BNP Paribas nikt nie jest dyskwalifikowany ze względu na wiek.

Mariola Goetzendorf – Grabowska: Przepływ wiedzy i doświadczenia, o którym mówiła Magda, działa tu w dwie strony. Moje młodsze koleżanki są dla mnie motywacją, żeby próbować czegoś nowego. Wzajemnie korzystamy ze swoich atutów, każda z nas w zespole ma wiele do zaoferowania.

Magdalena Żaczek: Nasz wiek daje nam jeszcze jedną wartość. Z racji wieku i doświadczeń potrafimy do niektórych spraw podejść z dystansem, na spokojnie. W młodości jest o to trudniej. Sama pamiętam na swoim przykładzie, kiedy emocje czy ambicje  brały górę. Dziś potrafimy łagodzić różne zapalne sytuacje, ponieważ patrzymy na nie z zupełnie innej perspektywy. Szczególnie u managera ta stabilność jest bardzo ważna.

Mariola Goetzendorf – Grabowska: Najbardziej niespotykanie spokojny człowiek to nasza szefowa Iza (Izabella Chauffour, Dyrektorka Departamentu Wynagrodzeń, Benefitów, Raportowania i Relacji Pracowniczych w Banku BNP Paribas – przyp. red.). A do tego bardzo skuteczny manager. Pokazuje nam, jakim managerem warto być.

Magdalena Żaczek: Jeśli mówimy o stabilności, to kolejnym atutem jest nasze ustabilizowane życie rodzinne. Dzieci są dorosłe, przeszłyśmy już też etap zajmowania się starszymi, chorymi rodzicami. Praca jest dla nas bardzo ważna i jest istotnym elementem naszego życia. Mamy przestrzeń i czas, aby ponownie w całości poświęcić się organizacji.

Magdalena Tokaj: Co sprawia, że chce się Wam pracować cały czas z tak dużym zaangażowaniem, że nie myślicie jeszcze o odpoczynku na emeryturze?

Magdalena Żaczek: Dla mnie to przede wszystkim ludzie. Ci, których znam i z którymi na co dzień pracuję, czyli na pierwszym miejscu moje wspaniałe koleżanki z Zespołu Relacji Pracowniczych oraz ci, których nie znam osobiście – którzy do mnie dzwonią np. z prośbą o poradę czy pomoc. Czuję się potrzebna. Z kolei dzięki Izie mam poczucie, że nie ma kwestii, której nie da się rozwiązać, że mam w mojej przełożonej solidne, konstruktywne oparcie.

Samo środowisko pracy jest też sprzyjające. Czuję się tu jak u siebie, otaczają mnie życzliwi ludzie. Pamiętam, jak czułam się dumna podczas pandemii, że pracuję w właśnie w Banku BNP Paribas. Gdy widziałam, jak bank robi wszystko, aby zapewnić bezpieczeństwo pracownikom i klientom, jak wszyscy byli jednakowo zaangażowani i odpowiedzialni.

Mariola Goetzendorf – Grabowska: Z kolei ja w równej mierze co z ludźmi, pracuję też z dokumentami. Na przykład z przepisami wewnętrznymi, które dają jasne wytyczne, jak powinniśmy, a z drugiej strony, jak nie wolno nam działać. To sprzyja poczuciu bezpieczeństwa, zwiększa komfort pracy w branży bankowej. I bardzo lubię porządek (śmiech). Jeśli ktoś przychodzi do mnie po opinię, po ocenę przepisu wewnętrznego, a następnie widzę, jak moje rady czy rekomendacje są wprowadzone w życie, dzięki czemu powstają nowe, prostsze, bardziej praktyczne zapisy czy procedury – to jest dla mnie największa satysfakcja. Poczucie, że mam namacalny, realny wpływ na korzystne zmiany zawsze dodaje mi nowej energii.

Magdalena Żaczek: Nasze odpowiedzi świadczą o tym, że obydwie jesteśmy w odpowiednich miejscach (śmiech).

Magdalena Tokaj: Że jesteście świetnie dopasowane do organizacji, a organizacja świetnie dopasowała się do Was.

Magdalena Żaczek: Pewnie dlatego nie czujemy, że formalnie jesteśmy już 50 plus. Praca daje nam impuls do tego, żeby poczuć się potrzebnym, młodszym, być nadal częścią środowiska. Jasno sygnalizujemy, że my jeszcze potrafimy i chcemy. Trzeba dać się zauważyć, pokazać swój potencjał i możliwości.

Trzeba dać się zauważyć, pokazać swój potencjał i możliwości.

Być może problem z zatrudnianiem czy nawet awansowaniem  osób w wieku 50 plus wynika z faktu, że nie wszyscy chcą się jeszcze angażować, wchodzić w nowe dla nich tematy, potrzebują już może  spokojnie doczekać emerytury.  Jest też druga strona medalu, czyli otoczenie. Współpracownicy, którzy dają ci do zrozumienia, że już się do niczego nie nadajesz, przełożony, który nie ma umiejętności zarządzania ludźmi z różnych pokoleń lub bazuje na stereotypach. Myślę, że jeszcze zbyt rzadko w firmach są tacy dojrzali managerowie, jak Iza czy Daria (Daria Gostkowska, Dyrektorka Wykonawcza Obszaru Zarządzania Zasobami Ludzkimi w Banku BNP Paribas – przyp. red.). Mimo, że obydwie są bardzo młode wiekiem.

Mariola Goetzendorf – Grabowska: Jeśli mówimy o perspektywie pracodawcy, to warto też spojrzeć na twarde wskaźniki. Na przykład im starszy pracownik, tym niższy poziom rotacji. Młodość ma swoje prawa – do szukania, próbowania, testowania. Także kolejnych pracodawców. Lojalność, przywiązanie, współodpowiedzialność chyba mają wiele wspólnego z dojrzałością mierzoną w latach.  A co do stałego rozwoju, niezależnie od wieku – uważam, że dziś nie ma innego wyboru. Ja cieszę się, że nasza organizacja cały czas zapewnia nam okazję do uczenia się nowych rzeczy.

Lojalność, przywiązanie, współodpowiedzialność chyba mają wiele wspólnego z dojrzałością mierzoną w latach.

Magdalena Żaczek: Do przysłowiowego tanga potrzeba dwojga. Ktoś chce nadal pracować, nawet mając już możliwość przejścia na  emeryturę, a ktoś mu to umożliwia. Natomiast nawet najbardziej wspierający pracodawca musi widzieć w dojrzałym pracowniku potencjał. Ważne, żeby ani wiek, ani żaden inny element pozakompetencyjny nie był czynnikiem, który decyduje o przyszłości pracownika.

 

KOMENTARZE:

Izabella Chauffour

Dyrektorka Departamentu Wynagrodzeń, Benefitów, Raportowania i Relacji Pracowniczych w Banku BNP Paribas:

Awanse naszych dwóch ekspertek były dla mnie naturalne. Zmienialiśmy strukturę organizacyjną, pojawiły się stanowiska kierownicze, a biorąc pod uwagę kompetencje obydwu pań, wybór nie pozostawiał wątpliwości. Wiek nie miał tu żadnego znaczenia. Faktycznie, obie panie z Departamentu Wynagrodzeń, Benefitów, Raportowania i Relacji Pracowniczych są 50 plus. Zdecydowały się jednak na kontynuowanie pracy na pełnym etacie. A warto podkreślić, że to bardzo doświadczone osoby, z ogromnymi kompetencjami, świetnymi wynikami, głębokim zaangażowaniem. Cały czas dają z siebie wszystko, do tego zajmują się bardzo odpowiedzialnymi, trudnymi zagadnieniami.

Wiele kobiet obawia się, że gdy zaczną zbliżać się do wieku emerytalnego, to pracodawca przestanie patrzeć na nie jako na osoby z potencjałem. Panuje przekonanie, że ten w pewnym wieku się kończy. Nieprawda, to nie kwestia wieku, tylko indywidualnego zaangażowania, budowania kompetencji. W Banku BNP Paribas stawiamy na równe podejście – każdy ma taką samą szansę na awans.

Daria Gostkowska

Dyrektorka Wykonawcza Obszaru Zarządzania Zasobami Ludzkimi w Banku BNP Paribas:

Zmiana sposobu konfiguracji procesów w dużej organizacji, a taką jest nasz bank, zawsze jest wyzwaniem. I zawsze wymaga głębokiego osobistego zaangażowania od osób, które wprowadzają daną zmianę. To one przede wszystkim muszą w pełni rozumieć jej charakter i cel. Do tego powinny mieć szczere przekonanie, że zmiana przyniesie pożytek organizacji, bo to buduje ich motywację i entuzjazm. W połączeniu z doświadczeniem zawodowym i umiejętnością budowania relacji, takie podejście pozwala działać skuteczniej, np. aktywnie angażować rozmaite zespoły, których włączenie jest konieczne dla sukcesu całego projektu. Mechanizm ten sprawdził się w naszym przypadku, a wdrażającym zmianę Marioli i Magdzie niejeden młodszy i stażem, i wiekiem pracownik mógłby pozazdrościć podejścia, elastyczności i efektywności.

Przykład Marioli i Magdy pokazuje również, że wiek pracownika nie stanowi żadnej bariery dla budowania jego potencjału czy rozwoju kompetencji zawodowych. Obszary, w których zmiany wprowadzały panie, notują bardzo dobre wyniki biznesowe, a to jest najlepszym dowodem, że kobiety 50 plus mogą nie tylko same elastycznie reagować na zmiany, ale wręcz je kreować w duchu empowermentu – jednej z kluczowych dla naszego banku wartości.

Ogłoszenie awansów zawodowych obu koleżanek dało mojemu obszarowi potężny zastrzyk energii i pozytywnych emocji. Obie, bardzo dobrze znane w banku panie, dowiodły nie tylko, że wiek nie jest barierą dla rozwoju, ale również, że każdy, kto jest zaangażowany, kompetentny i entuzjastyczny, możne wiele w naszej organizacji osiągnąć.

O projekcie

Jako Kornblit & Partners jesteśmy inicjatorem projektu edukacyjnego promującego różnorodność pokoleniową w miejscu pracy. W jego ramach prowadzimy m.in. cykl rozmów z ekspertami. Prezentując opinie i doświadczenia branżowych liderów opinii na polskim rynku chcemy wskazać korzyści dla firm – od biznesowych, po społeczne. W naszej ocenie ma to szansę wpłynąć na zmianę optyki innych pracodawców i dojrzałych kandydatów. 

Zobacz więcej w sekcji #KornblitTalks.

Jesteśmy firmą executive search specjalizującą się w rekrutacjach na kluczowe stanowiska managerskie i eksperckie. Od ponad dwudziestu lat wspieramy firmy w realizacji złożonych i niestandardowych projektów rekrutacyjnych. 

Uważnie obserwujemy rynek pracy, analizujemy trendy demograficzne i społeczne. Dzięki temu skutecznie rekrutujemy i rekomendujemy naszym klientom najlepiej dobranych kandydatów.